środa, 13 kwietnia 2022

Dzieci na Wielkanoc...





Konstanty Ildefons Gałczyński

Dzieci na Wielkanoc


Dzieci na Wielkanoc są inne niż zazwyczaj,

w dzieciach na Wielkanoc jest moc tajemnicza,

dzieci na Wielkanoc

wstają bardzo rano

i pytają: - Dlaczego dzwony tak głośno krzyczą?


Dzieci na Wielkanoc mają czerwone usta,

czerwonymi ustami plotą różne głupstwa:

czy strażak śpi na wieży,

czy słońce to jest księżyc

i dlaczego hiacynty zaglądają w lustra.


Ty dzieciom na Wielkanoc odpuść wszystkie winy:

że rozlały atrament, że zbiły słoiki -

gdy tak smacznie śpią nocą,

nie dziw, że we dnie psocą,

że wciąż w ruchu są, jak małe listeczki brzeziny.


Ty także byłeś mały. To historia dawna,

powiadasz. Ja rozumiem - dzisiaj nosisz krawat,

parasol i notesik,

ale gdyś jest wśród dzieci,

czy nie jesteś znów dzieckiem, powiedz, czy nieprawda?


Widzisz, ten świat jest wciąż niedoskonały:

jednym ciągle zbyt groźny, innym wciąż zbyt mały -

ale wiedz: ciemne drogi,

troski, trudy i trwogi -

że dzieci, zawsze dzieci w nim opromieniały.


I jeszcze jedno cierpkie słówko jegomości

podrzucę na odchodnym, z sympatii, z miłości:

że gdy dzieciom, mój panie,

zechcesz kropnąć kazanie,

zaczynaj od kazania do własnych słabości.


Konstanty Ildefons Gałczyński

1939